Odkąd szyję, często zdarza się, że dostaję różne tkaniny, nici, wstążki, gumki, tematyczne książki od rodziny, znajomych i ludzi, których nawet nie znam. Muszę przyznać, że na początku byłam zaskoczona tą ofiarnością. Bardzo cieszy mnie każdy otrzymany "przydaś szyciowy" i zawsze staram się go wykorzystać jak najlepiej umiem.
Kilka postów wstecz wspominałam, że dostałam worek z resztkami tkanin. Są to piękne, bardzo cienkie dzianiny. Biała z cudownym wzorem wpadła w moje ręce jako pierwsza. Krój musiał być prosty, bo tkanina okazała się śliska i dość trudna w szyciu. Kawałek nie był dość duży, więc z pudła wygrzebałam pasującą kolorem, bordową dzianinę. Zamiast tracić czas na przeglądanie wszystkich gazet z wykrojami jakie posiadam, sięgnęłam po jedną z moich ulubionych koszulek. Złożyłam na pół, przyłożyłam do materiału i wycięłam dodając zapasy na szwy.
Przód to tkanina z resztek, tył bordowy.
Jak widać dół przodu wyrównałam, zaokrąglenie zostawiłam tylko z tyłu. Zszyłam ramiona, podłożyłam otwory na ręce i połączyłam boki szwem francuskim. Dekolt wykończyłam bordową dzianiną i podłożyłam dół. Jedynym utrudnieniem była konieczność zmieniania nici z bordowych na białe. Uważam, że całość szyta jednym kolorem wyglądałaby mniej estetycznie :)
Po paru praniach bluzka trochę się zmechaciła, na szczęście tylko wewnątrz ;)
Jeden kawałek uwolniony, ufff. Biorę się za resztę.
Kilka postów wstecz wspominałam, że dostałam worek z resztkami tkanin. Są to piękne, bardzo cienkie dzianiny. Biała z cudownym wzorem wpadła w moje ręce jako pierwsza. Krój musiał być prosty, bo tkanina okazała się śliska i dość trudna w szyciu. Kawałek nie był dość duży, więc z pudła wygrzebałam pasującą kolorem, bordową dzianinę. Zamiast tracić czas na przeglądanie wszystkich gazet z wykrojami jakie posiadam, sięgnęłam po jedną z moich ulubionych koszulek. Złożyłam na pół, przyłożyłam do materiału i wycięłam dodając zapasy na szwy.
Przód to tkanina z resztek, tył bordowy.
Jak widać dół przodu wyrównałam, zaokrąglenie zostawiłam tylko z tyłu. Zszyłam ramiona, podłożyłam otwory na ręce i połączyłam boki szwem francuskim. Dekolt wykończyłam bordową dzianiną i podłożyłam dół. Jedynym utrudnieniem była konieczność zmieniania nici z bordowych na białe. Uważam, że całość szyta jednym kolorem wyglądałaby mniej estetycznie :)
Po paru praniach bluzka trochę się zmechaciła, na szczęście tylko wewnątrz ;)
Jeden kawałek uwolniony, ufff. Biorę się za resztę.
15 komentarze
Wyglądasz w niej super! Piękny jest ten wzorek :)
OdpowiedzUsuńjaka łaaaaadna!
OdpowiedzUsuńFantastyczny efekt, jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńWidzę, ze tych tkanin i dzianin masz na tyle dużo, że bez problemu możesz idealnie dobrać kolory:D
OdpowiedzUsuńDużo nie mam. Większość to tak małe ścinki, że ciężko je na coś wykorzystać. W tym przypadku miałam szczęście :)
UsuńBardzo fajna bluzeczka!:)
OdpowiedzUsuńMasz zmysł do łączenia materiałów, bardzo smaczna kompozycja :-) Podziwiam umiejętność szycia "odwzorowującego", bo ja mam opór, wolę bezpiecznie z wykroju.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pierwszy raz szyłam odwzorowując. Nie było tak strasznie i na pewno jeszcze będę korzystała z tego pomysłu. Świetne to jest, jeżeli zależy nam na szybkości :)
Usuńpiękny wzorek :) idealnie przyszyty ściągacz przy dekolcie
OdpowiedzUsuńEee ja tam widzę jeszcze małe niedociągnięcia, ale cały czas się ćwiczę :)
UsuńNo super prezent, faktycznie śliczny wzór :)
OdpowiedzUsuńWyszło idealnie, pięknie dobrałaś kolory!
OdpowiedzUsuńta bluzka jest prześliczna ;o idealnie dobrałaś kolory :)
OdpowiedzUsuńMiałam szczęście, dobrze jednak mieć jakieś tkaniny w zapasie. Wcześniej kupowałam i szyłam na bieżąco i czasami brakowało mi tej możliwości kombinowania, łączenia kolorów i tkanin. Teraz powoli zapełniam pudła :)
UsuńWygląda na Tobie rewelacyjnie!!
OdpowiedzUsuń