Na półce w jednym ze sklepów mama dojrzała tkaninę w wężowy wzór. Sama bym na nią zwróciła uwagi. Pierwsze skojarzenie jakie miałam z tym deseniem to dyskoteka i białe kozaczki. To nie dla mnie. Skończyło się tak, że dostałam kupon tej tkaniny od mamy w prezencie. "I co z tym teraz zrobić?!"- ta myśl krążyła mi po głowie przez kilka tygodni. Dostałam podpowiedź, że kombinezon. W takim stroju to bym chyba tylko mogła pójść na bal przebierańców. Zaczęłam jednak przeglądać zdjęcia w internecie i okazało się, że ten wężowy wzór nie zawsze wygląda tak strasznie. Moją uwagę przykuło zdjęcie dziewczyny ubranej w luźne spodnie z wywiniętymi nogawkami. Wykonane były z podobnej tkaniny. Do tego biała koszula i marynarka. Wyglądało to bardzo fajnie. Wybór już był prosty, uszyłam spodnie.
Jeszcze chyba niczego tak długo nie szyłam. Co kilka cięć, później szwów traciłam nadzieję na to, że może to dobrze wyglądać. Wykrój wykonałam samodzielnie- coś te kursy dają ;). Wybrałam prosty fason, kieszenie w karczkach biodrowych, w pasie guma. Wzór na tkaninie ku mojemu zdziwieniu nie był regularny. Każdą nogawkę wycinałam więc osobno, bo chciałam aby były jednakowe. Sporo czasu na tym zeszło. Spotkało mnie też kolejne zaskoczenie. Końcowy efekt spodobał mi się! Spodnie są bardzo wygodne (nie wiem czemu cały czas katowałam się tymi obcisłymi spodniami), mogłabym śmigać w nich codziennie. Wykrój ma swoje miejsce w pierwszej koszulce w segregatorze. Nic nie marszczy niepotrzebnie ani z przodu, ani z tyłu. Powstanie z niego na pewno jeszcze czarna wersja spodni, tym razem ze sztywniejszej tkaniny. Ta jest zbyt miękka.
Jeszcze chyba niczego tak długo nie szyłam. Co kilka cięć, później szwów traciłam nadzieję na to, że może to dobrze wyglądać. Wykrój wykonałam samodzielnie- coś te kursy dają ;). Wybrałam prosty fason, kieszenie w karczkach biodrowych, w pasie guma. Wzór na tkaninie ku mojemu zdziwieniu nie był regularny. Każdą nogawkę wycinałam więc osobno, bo chciałam aby były jednakowe. Sporo czasu na tym zeszło. Spotkało mnie też kolejne zaskoczenie. Końcowy efekt spodobał mi się! Spodnie są bardzo wygodne (nie wiem czemu cały czas katowałam się tymi obcisłymi spodniami), mogłabym śmigać w nich codziennie. Wykrój ma swoje miejsce w pierwszej koszulce w segregatorze. Nic nie marszczy niepotrzebnie ani z przodu, ani z tyłu. Powstanie z niego na pewno jeszcze czarna wersja spodni, tym razem ze sztywniejszej tkaniny. Ta jest zbyt miękka.
Spodnie- wykrój i wykonanie własne
Tkanina- miękka, rozciągliwa, poliestrowa
16 komentarze
Super! podziwiam, ja za spodnie pewnie długo się nie odważę zabrać... A tak serio, to świetnie wyglądasz i wcale na myśl te kozaczki..., ta biel..., niee, stanowczo nie przychodzą. A barwy do wystroju jesieni pasują idealnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne, świetnie w nich wyglądasz, gratuluję samodzielnego wykonania wykroju ;O)
OdpowiedzUsuńJa do węża to jak do jeża, ale Tobie bardzo fajnie w tych spodniach :) I to też zasługa super kroju :)
OdpowiedzUsuńCzasem warto się przełamać - właśnie skroiłam spódnicę w panterkę :D
OdpowiedzUsuńSpodnie pierwsza klasa, bardzo fanie w nich wyglądasz. I podziwiam, za własnoręcznie wykonany wykrój!
Wąż wężowi nie równy. Twój jest bardzo przyjemny i nie tandetny, a do spodni nadaje się pierwszorzędnie.
OdpowiedzUsuńGratuluję własnego wykroju!
SUper są te spodnie, ja panterkę, cętki i wzory zwierzęce uwielbiam pod każdą postacią :)
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze poradziłaś sobie z tą tkaniną :) świetnie wygląda wąż z tą zielenią
OdpowiedzUsuńŚwietne spodnie! I tkanina i krój naprawdę ekstra. Aż by się chciało wskoczyć w takiego węża:)
OdpowiedzUsuńOch! Spodnie idealne... zazdroszczÄ wykroju :-)
OdpowiedzUsuńczadowe spodnie! naprawde modny print i swietny kroj!
OdpowiedzUsuńBLOGDROBE
Całkiem przyjemny ten wąż i miły dla oka :-) Kurczę, jak tak dalej pójdzie, to będziesz miała już całą kolekcję własnoręcznie zaprojektowaną :-D
OdpowiedzUsuńGratuluję samodzielnego wykroju, ja bym nie podołała :-) Spodnie wyszły Ci super i takie na luzie :-)
OdpowiedzUsuńo kurcze faktycznie fajnie wyszły te spodnie. Ja je może dała nawet z jakimiś czerwonymi dodatkami co? Fajnie by było;)
OdpowiedzUsuńfajowe, czasem jednak też dobrze coś luźniejszego założyć :)
OdpowiedzUsuńSpodnie bomba :) Jakoś nigdy nie miałam przekonania do takich printów, ale Twoje portaski są świetne i leżą bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńświetne spodnie! obserwuję :*
OdpowiedzUsuń