Nawet gdy nabywam tkaninę w konkretnym celu, pomysł na nią zmienia mi się jeszcze z kilka razy. Dzianinę w moim ulubionym kolorze(bordowym) kupiłam jako końcówkę belki. Miała być z niej sukienka. Potem spódnica z koła. Jednak na co mi one skoro wiecznie cierpię na brak bluzek. Jak tu się zdecydować? Każdy pomysł mi się podobał i z żadnego rezygnować nie chciałam. Udało mi się jednak znaleźć idealne rozwiązanie.
Dopasowana bluzka i spódnica, połączone paskiem przecież mogą wyglądać jak sukienka. Wyrysowałam to sobie i efekt mi się spodobał. No dobrze, wygląda ładnie, ale na tkaninie nadal się nie zmieści. Zamieniłam więc dół z całego koła na połówkę. Nawet dobrze, bo waży też o połowę mniej. W pasek spódniczki wszyłam gumkę. Zamocowałam w nim dwie szlufki. Zanim wykończyłam dół minęło sporo czasu. Przez kilka dni ścinałam powstające ogony. Jak już wszystko było wyrównane, podwinęłam na dwa razy, przyfastrygowałam i przeszyłam ściegiem potrójnym elastycznym. Wykrój góry powstał na bazie mojej starej bluzki. Dekolt wykończyłam tak jak najbardziej lubię, czyli pliską. Resztę brzegów podwinęłam na raz i przeszyłam tym samym ściegiem elastycznym co spódniczkę. Komplet uszyłam używając domowej maszyny wieloczynnościowej i overlocka.
Tak na prawdę nie musiałam się dużo natrudzić, a niewielkim kosztem zyskałam bluzkę, spódniczkę i sukienkę. Za tkaninę zapłaciłam 15 zł.
24 komentarze
Fantastyczny komplet! świetna stylizacja z ramoneską :-)
OdpowiedzUsuńDałabym sobie głowę uciąć, że to sukienka :)
OdpowiedzUsuńBardzo udany komplecik!
Do tego ta super kurtka i zakolanówki - rewelacja.
Odważna stylówa na pierwszej focie. I faktycznie wygląda to na sukienkę więc uzyskałaś zamierzony efekt:-) A zdradzisz ile miałaś materiału?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ewa
Miałam około 1,5 metra.
UsuńWow! Zamurowało mnie :-D Wyglądasz obłędnie! Genialne rozwiązanie - jesteś niesamowita :-)
OdpowiedzUsuńGenialna i bardzo seksowna:)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł! W życiu bym nie powiedziała, że to nie sukienka. Bardzo mi się podoba, jestem wielką fanką koloru bordo!! :)
OdpowiedzUsuńcudna stylizacja! zdradzisz jeszcze skąd te przepiękne zakolanówki? ;)
OdpowiedzUsuńZakolanówki kupiłam w miejscowym sklepie z bielizną w Częstochowie. Niestety nie pamiętam jakiej są firmy.
UsuńPierwsze wrażenie?
OdpowiedzUsuńSooo Hot !!
no po prostu rewelacja !
To na pewno sukienka :) Fajne foty...
OdpowiedzUsuńDałabym sobie uciąć co chcesz, że to sukienka. Świetnie wyglądasz! :D
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw! Ja tez coś zaczynam szyć, ale to jeszcze nie to co u Ciebie :-) niedługo coś pokaże na blogu :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję. O fajnie, że zaczynasz szyć :) Będę podglądała na blogu.
UsuńNo super :)
OdpowiedzUsuńteż milion razy zmieniam plany co do tkaniny :P. Wymyśliłaś świetne rozwiązanie. Jako sukienka świetnie wygląda :) osobno też będzie bardzo fajnie. Świetnie obszyłaś dekolt :)
OdpowiedzUsuńaaa no proszę myślałam, że sukienka! super pomysł, wygląda świetnie.
OdpowiedzUsuńPierwsze skojarzenie miałam z Czarodziejkami z Księżyca, normalnie manga ;-)
OdpowiedzUsuńPomysł ka-pi-tal-ny :-) Też mi to chodzi po głowie.
Nie zimno Ci w pupę??? ;-))
Fajne skojarzenie, dziękuję.
UsuńJak robiłam zdjęcia jeszcze tak zimno nie było. Teraz z pewnością bym w tym stroju zamarzła.
Jak ekonomicznie Ci ten uszytek wyszedł :) a jak pięknie :)
OdpowiedzUsuńPS. b. ładne zdjęcia
Wspaniale Ci wyszło, pięknie uszyłaś i wykończyłaś. Kolejny ciuszek na mnóstwo okazji chociaż tą stylizację ciężko będzie czymkolwiek przebić :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam serdecznie za wszystkie komentarze :)
OdpowiedzUsuńKochana, wyglądasz genialnie! Bardzo mi się podoba całość, świetnie wszystko zestawiłaś, a spódnica z bluzką są świetnym pomysłem. Brawo! :)
OdpowiedzUsuńWyszła świetnie!! Kolor fason ! A Ty czadersko dopasowałaś stylizacje bardzo ale to mega mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń