Cekinowe bluzki, swetry przeplatane złotą lub srebrną nitką, błyszczące spódnice- to rzeczy do których miłością nie pałam. Zwykle unikam tego rodzaju ubrań jak ognia, jednak gdy na wysprzedaży tkanin zobaczyłam złotą, mieniącą się lamę, coś mi się w głowie przewróciło. Zakupiłam ją za grosze. Czekała na moją wenę od wakacji. Dzień przed sylwestrem przypomniałam sobie o niej i stwierdziłam, że to świetny czas aby coś z niej uszyć.
Sukienka: projekt własny
Tkanina: lama 100cm/150cm, koszt 10 zł
Nie uwierzycie, ale sukienka powstała w dwie godziny. Byłoby szybciej gdybym nie zastanawiała się tyle nad wykończeniem.
Tkanina jest zbyt błyszcząca, aby stosować jakieś nie wiadomo jak wymyślne kroje. Na złożonym materiale położyłam swoją bluzkę (o podobnym stopniu rozciągliwości). Odrysowałam przedłużając dół i wycięłam. Zszyłam elementy na overlocku. Nie podobałam się sobie z odkrytymi ramionami, więc dorobiłam rękawki. Wykończenia to lewa strona tkaniny wywinięta na wierzch, złożona na dwa i przyszyta blisko brzegu. Jedynie na dekolt zastosowałam pliskę.
Sukienka sięga do kolan. Jako, że wydawała mi się zbyt elegancka w takiej wersji, dobrałam do niej czarny pasek ze złotą klamrą i nad nim zmarszczyłam materiał.
Prawda, że pięknie się mieni?
Sukienka ma jednak minusy. Zostawia brokat na wszystkim i wszystkich. Złota warstwa wyciera się w miejscach, gdzie "spotyka" się z marynarką czy fotelem. Najlepiej więc stać lub tańczyć, niczego nie dotykać i nigdzie w niej nie siadać. Jednak nie jest to ciuch do chodzenia na co dzień, mogę te minusy mu wybaczyć. W sukience spędziłam Sylwestra i nie wiem czy będę miała jeszcze wiele okazji, aby ją założyć.
Przepraszam, że ostatnio tak mnie tutaj mało. Kurs krawiecki, studia, pisanie pracy inżynierskiej i czasu jak na lekarstwo. Mam nadzieję, że po obronie posty będą pojawiały się częściej.
26 komentarze
Ładnie wygląda, ale takie błyszczące to też nei moje klimaty ;)
OdpowiedzUsuńJeden raz w roku mogę się błyszczeć ;)
UsuńWłaśnie patrzę na dzianinę dresową ze złotą nitką i mam podobne dylematy. Kupiłam ją i teraz zastanawiam się po co, bo na Sylwestra to dres się raczej nie sprawdzi :) Ale twoja lama jak najbardziej pasuje.
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię błyszczeć, ale czasem (zwłaszcza przy takiej okazji) można zaszaleć. Gdyby się tak nie sypała to pewnie mogłabyś ją jeszcze gdzieś wykorzystać, bo krój uniwersalny, a czarne wykończenia troszkę ten blask tonują :)
Niestety po jednej imprezie sukienka pod pachami jest już prawie czarna, złotego mało co zostało. Jednak tkaninę kupiłam po tak niskiej cenie, że nie ma co żałować.
UsuńO i taki właśnie był cel tych czarnych wykończeń i paska. Długa i cała złota wyglądała pięknie, ale do mnie nie pasowała ;)
Dres i złota nitka? Ciekawe połączenie. Będę czekała aby zobaczyć co z tego uszyjesz. Myślę, że luźny charakter dresówki i odrobina błysku może nawet fajnie wyglądać.
ładnie odbija ten złoty kolorek:)
OdpowiedzUsuńobserwuję :*
jak na sylewstra wyglądałaś cudnie...ale jak patrzę tak na Ciebie i w tym zestawie to nawet codziennie możesz :) Ale rzeczywiście błyszczy się solidnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Codziennie? Myślę, że złotą spódniczkę mogłabym jeszcze założyć, ale cała sukienka to dla mnie za dużo :D
UsuńŚwietnie wyglądasz w tym zestawie. Jasne, błyszczenie na co dzień może się nie nadawać, ale na specjalne okazje jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńślicznie :)
OdpowiedzUsuńBomba!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie stylizacje.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twój look.
Świetna imprezowa sukienka! Materiał wystrzałowy :-) Choruję na torbę z podobnej tkaniny ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ;) Torba z tkaniny tego typu? Jeszcze czegoś takiego nie widziałam. Aż poszukam :)
Usuńświetna sukienka ! <3
OdpowiedzUsuńSukienka jest śliczna :) I za jaką cenę :))) Warto było ją uszyć.
OdpowiedzUsuńNo popatrz, nie wpadłabym na to, żeby zawinąć w drugą stronę, czyli na wierzch. Pasek na biodrach świetnie wygląda.
OdpowiedzUsuńFantastyczna sukienka, na inne imprezy także będzie jak znalazł (o ile nie postanowisz na każdej pokazać się w innych własnoręcznie uszytych kreacjach:))
OdpowiedzUsuńwygladasz niesamowicie :) :)
OdpowiedzUsuńWyglądasz super i pięknie się mienisz w tej sukience :) W sumie to szkoda, że to ciuch jednorazowy. Ja lubię błyszczące ciuch, choć nieprzesadnie ;)
OdpowiedzUsuńlove black and gold !
OdpowiedzUsuńwould you like to follow each other on our blog ...?
let me know ---> http://mcaruso930.blogspot.it/
I wait for you, kiss!
Piękna, połączenie czerni i złota - jak najbardziej trafione.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście sylwestrowo, bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do siebie ;)
http://train-your-progress.blogspot.com/
Wyglądasz w niej pięknie :)
OdpowiedzUsuńWow! wyszło świetnie, bardzo mi się podoba i fajnie wygląda czarna lamówka! ja jeszcze nie jestem na etapie sukienek, na razie głównie spódniczki, zapraszam jeśli masz ochotę :-)
OdpowiedzUsuńsuper :D
OdpowiedzUsuńhttp://inspirant-girl.blogspot.com/ zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuń