Zdarzyło Wam się kiedyś kupić jakiś ciuch i od razu go poplamić? Poplamić tak, że za nic nie można tego doprać? Z moim pechem przytrafiło mi się to całkiem niedawno. Szczęście w nieszczęściu była to tylko zwykła, gładka koszulka, a nie jakaś piękna, elegancka bluzka. Nie zmienia to jednak faktu, że szkoda wywalić coś co miało się na sobie raz.
Z pomocą przyszły mi niedawno zakupione pastele do tkanin, W końcu jakaś okazja aby je wypróbować. Plamy na bluzce były trzy, każda w innej jej części. Jak to zamalować, żeby ładnie wyglądało? W głowie ostatnio pustki, ale coś udało mi się wykombinować i powstał malowany naszyjnik. Największa plama skryła się pod piórkiem, kolejna pod koralikiem, a jeszcze jedna na "rzemyku" w bocznej części dekoltu.
15 komentarze
Świetna! Gdybyś nie powiedziała, to można by pomyśleć, że kupiłaś już taką :-)
OdpowiedzUsuńKochana... kupić i poplamić??? nuda... ;) albo jak kto woli: klasyka ;)
OdpowiedzUsuńpomyśl jak można się zachować kiedy szydełkujesz coś tydzień, dwa a nawet miesiąc - a tu nagle kawa rozlewa się na ów przedmiot.... normalnie tylko rzucić się z mostu :) nie pomaluję tego, ani nie wytnę :)
Twój pomysł ciekawy... o ile umie się malować ;) bo mnie na zeszłych semestrach zajęcia ze Stylizacji doprowadzały do obłędu ;)
Ale ogólnie pomysł genialny! :*
Dobry pomysł! Ale radzę prać ręcznie, bo jak chłopakowi pomalowałam koszulkę pastelami to co jakiś czas musiałam obrazek poprawiać :(
OdpowiedzUsuńNa początku pomyślałam, że kupiłaś już taką koszulkę i zastanawiałam się, gdzie ją dorwałaś, bo jest świetna ;). Super Ci to wyszło! Daj znać jak się sprawdzały pastele w trakcie malowania i jak znoszą pranie ;). Ja kocham farby do tkanin <3
OdpowiedzUsuńjaka śliczna bluzka! :)
OdpowiedzUsuńz każdego problemu można jakoś wybrnąć :D :D bardzo fajny malunek
OdpowiedzUsuńNieźle !!! Nosiłabym ! Nawet gdybys zaryzykowała z nowiutka koszulka to nie miałabyś czego żałować ! Świetnie to namalowałeś :)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszło :)
OdpowiedzUsuńwowo, super efekt :)
OdpowiedzUsuńHahaha! genialnie z tego wybrnęłaś! świetną bluzkę uzyskałaś :-)
OdpowiedzUsuńSuper wyszła, nawet powiem, że dobrze że ją poplamiłaś :-D oglądałam ostatnio te pastele, ale się nie zdecydowałam, prałaś już?
OdpowiedzUsuńpięknie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńhttp://eunikovakinga.blogspot.com
Świetna bluzeczka, widać talent artystyczny;-)
OdpowiedzUsuńGenialnie spersonalizowałaś tą bluzeczkę. Po prostu podziwiam i że tak wszystko świetnie rozplanowałaś, to już w ogóle gites. Okazuje się, że z tych plam wyszło coś naprawdę świetnego!:))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!:))
Dzięki temu małemu wypadkowi zyskałas rewelacyjną oryginalną bluzkę:)
OdpowiedzUsuń