Cześć, zatęskniłam za blogiem. Jakiś czas temu zaopatrzyłam się w washpapę, czyli papier do szycia. Bardzo się polubiliśmy, chociaż pierwsze chwile do najprzyjemniejszych nie należały. Jest to jednak coś zupełnie innego od materiałów z którymi pracowałam dotychczas.
Washpapa wymaga zaplanowania każdego etapu szycia. Nie ma mowy o pruciu. Jeśli chodzi o to jakich igieł i nici użyć, to najlepiej sobie wypróbować różne kombinacje. Często polecane igły o większej grubości u mnie kompletnie się nie sprawdziły (zostawiały duże i nieestetyczne dziury w papierze). Nie będę jeszcze pisała nic więcej o tym jak obchodzić się z washpapą, bo nie mam na tyle dużego doświadczenia. Próbuję, testuję, ćwiczę, nie wszystko wychodzi mi tak jakbym chciała. Sam pomysł papieru do szycia bardzo mi się podoba i już znalazłam dla niego wiele zastosowań.
Portfel ze zdjęć uszyłam prawie pół roku temu (było to jedno z pierwszych podejść do washpapy). Zaprojektowany został przez obecnego właściciela. Dostałam rysunek poglądowy z rozpisanymi wymiarami. Miał mieć 7 miejsc na karty i jedną przegrodę przezroczystą. Kieszonka na drobne miała być na zewnątrz i mieścić tylko kilka monet.
Użyłam Washpapa STANDARD w kolorze czarnym. Zapięcie jest magnetyczne. Do zrobienia przezroczystej kieszonki wykorzystałam wycięty kawałek teczki na dokumenty.
Portfel służy już prawie pół roku i trzyma się świetnie. Przyznaję, że miałam pewne obawy co do jego wytrzymałości, ale jak na razie jestem miło zaskoczona. Nic się nie przerwało i nie przetarło.
3 komentarze
Bardzo ładny i stylowy portfel :)
OdpowiedzUsuńCześć,
OdpowiedzUsuńWydaje się mega praktyczny i bardzo cienki. Dużo cienszy, niż standardowe portfele :)
Pozdrawiam,
Kasia
Ciekawe, może jakieś wykończenia bluski sobie z takiej papy zrobię?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do odwiedzenia mojej strony!